Sunday, January 4, 2015

000

Late night sex, smoking cigarettes
I try real hard, but I can’t forget.
Now in a heartbeat, I would do it all again.

Kawałek papieru moczony przez moje łzy zaczyna rozmazywać się co raz bardziej. Wiedzieliśmy, że to nie była miłość, byliśmy ze sobą z przyzwyczajenia.  Wszystko co robiliśmy było bez uczuć. Mimo wszystko nie potrafiliśmy żyć osobno, zawsze tęskniliśmy. To było obłędem. Twoje oczy będą mnie prześladować od końca życia. W nich widziałam, wszystkie te uczucia do twojego brata, matki, ojczyma i muzyki... Uczucia jakimi darzyłeś każdego, tylko nie mnie. Nie przejmowałam się tym. Byliśmy ze sobą tak cholernie długo, dzieliliśmy razem przestrzeń.
W momencie gdy to się skończyło, tylko przez chwilę było mi źle. Dostosowałam się już do tego, że pewna cześć mnie zniknęła. Już się nie duszę...
A potem nagle wszystko runęło tak jak powstało - niespodziewanie. Ten list... Musiałeś...
Nienawiść - jedyne uczucie jakim darzę Cię w tym momencie.
Do tej pory miałam tysiące celi do których dążyłam, a teraz po prostu chcę Cię zabić. Zniszczyłeś mi życie już drugi raz.
Nie wiem jak smakuje szczęście i wolność. Na samym początku ty byłeś szczęściem, trzymałeś mnie przy sobie. Nie wiem czym jest miłość, nie pokazałeś mi jak ona wygląda. Nie wiem jak pachnie kawa parzona na rano przez osobę najważniejszą w Twoim życiu.  Nigdy nie dałeś mi żadnego powodu, bym uznała, że Cię kocham.

No, I've never been, I've never been free...

Wrzucam moje ubrania do dużej walizki  z nadzieją, że nie zdążę.  Za każdym razem gdy idę do szafy po ubrania rzuca mi się w oczy ten kawałek białego papieru. Zasłaniam okna zasłonami i wychodzę najwolniej jak się da.  Kieruję się do tego piekielnego miejsca, z każdym krokiem żołądek podchodzi mi do gardła. Każdy kogo mijam na ulicy obdarza mnie uśmiechem, no tak...   Widzę nazwę z tą przeklętą nazwą ulicy. Zatrzymuję się i zamykam oczy biorąc oddech.
-Obiecałam sobie...obiecałam...
W życiu nikt nie naskładał mi więcej obietnic od Ciebie. Ani jednej nie dotrzymałeś. Zawodziłam się na Tobie raz za razem mimo to trzymałam Cię przy sobie do końca.  Marionetka...byłam zwykłą kukiełką,  w Twoim durnym spektaklu. Jakiś chory melodramat. Według mnie swoją rolę odegrałam idealnie...

Love is evil
It's a version of perversion that is only for the lucky people.

Siedzę w tym samolocie i nie żałuję. Myślę, że dobrze robię. W głowie mam różne wizje tego co będzie, jedyna obawa to ta, że mnie nie poznasz... Boję się tego, że zapomniałeś jak wyglądałam i kim w Twoim życiu byłam. Źle, wróć; w Twoim życiu byłam nikim, ale mimo wszystko te trzy lata nie wypadły Ci pewnie tak łatwo z pamięci. A nawet jeśli, to łatwo Ci je przypomnę.

5 comments:

  1. Za wesoło to mi to nie wygląda. Widzę, że zrobiłaś z mojego boga, niezłego dupka ^^ Nie, żeby mi się to podobało xD Co Wy wszyscy do niego macie :D Ech. No cóż xd Ciekawe co z tego wyjdzie. Obyś wytrwała w końcu! :D

    ReplyDelete
  2. Ten prolog jest genialny! Napisany krótko, prosto, ale naładowany emocjami - to lubię najbardziej :D "nie potrafiliśmy żyć osobno, zawsze tęskniliśmy" jakie to, w cholerę, prawdziwe...

    ReplyDelete
  3. Lubię krótkie i zwięzłe prologi choć czasem zdarza mi się, iż napisze go dłuższego niż powinnam. Bo prolog ma wprowadzać do historii, a nie ją opowiadać. Podoba mi się to w jaki sposób opisałaś dramatyczną miłość ze strony tej dziewczyny/kobiety.
    Także czekam na rozdział pierwszy, gdyż ciekawa jest niezmiernie jaką to zemstę zgotuje ta otóż osóbka Kaulitzowi. Życzę weny ;).
    Pozdrawiam :D

    ReplyDelete
  4. Hm .. prolog przesiąknięty emocjami, niekoniecznie tymi pozytywnymi. Ale coż się spodziewać, gdyż dziewczyna wyraźnie nie zaznała miłości. A przecież każdy na nią zasługuje. Rzeczywiście, 3 lata to szmat czasu. Choć z każdym rokiem spędzonym razem wydaje się być coraz mniejszą granicą .. lecz by spędzić trzy lata przy osobie, do której nie czuje się nic więcej opórcz przyzwyczajenia? podziwiam.
    Ciekawi mnie ta historia i z chęcią poczekam na pierwszą część.


    Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili,
    KBill


    world-of-kbill.blog.pl

    ReplyDelete
  5. Noooo .... zapowiada sie ciekawie !!!

    ReplyDelete